|
www.wolczyn.kapucyni.pl 16-21 VII 2007 XIII Spotkanie Młodych
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
dikande
Dołączył: 10 Lip 2006
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brwinów/Warszawa (kiedyś Byczyna)
|
Wysłany: Czw 8:55, 13 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
trochę? Myślę, ze miałaby do tego swojego mężczyznę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Katasza
Dołączył: 11 Maj 2006
Posty: 325
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mielec/Nowy Wiśnicz k. Krakowa
|
Wysłany: Czw 22:31, 13 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
no tak nie pomyślałam o tym:) ja nie mam tipsów ani kogoś kto odwali całą robotę z rozkładaniem namiotu bo jade z młodszą siostrą pewnie znów będę męczyc sie sama dwie godziny ale zawsze to jakaś rozgrzewka pred koncertem:D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aaleczka
Dołączył: 03 Lut 2006
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wołczyn
|
Wysłany: Pią 5:55, 14 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
rozkładanie namiotu jest bardzo przyjemne, pod warunkiem, że rozkłada się go z małą lub dużą ilością ludzi ( wiadomo, że więcej wtedy śmiechu niż roboty )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
dikande
Dołączył: 10 Lip 2006
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brwinów/Warszawa (kiedyś Byczyna)
|
Wysłany: Pią 7:34, 14 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Mam takie jedno wspomnienie dotyczące Wołczyna i namiotu Nawet nie wiem ile to było lat temu, bo chyba ze sześć, siedem... Zaciął się zamek do wejścia i koleżanka siedząca w środku została "osaczona" Pamiętam jaki byl śmiech, pomijając powagę tej sprawy...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
asinek
Dołączył: 26 Sty 2006
Posty: 1378
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią 7:58, 14 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
dikande napisał: | trochę? Myślę, ze miałaby do tego swojego mężczyznę |
Tego z trzema paskami
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
edyta
Gość
|
Wysłany: Pią 12:35, 14 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
....ja tez z wielkim sentymentm wspominam czasy wołczyna, zaczynałam jako hmm jako bardzo młoda osoba...pierwsze moje spotkanie w Wołczynie, odbyło sie wtedy gdy na pola namiotowe odwiedziła powódź i trzeba nas było ewakuowac z namiotów...mimo ze warunki koszmarne, zmeczenie, trud, deszcz, zimno, to jednak ten pobyt wspominam najszczególniej....fantastyczni ludzie, konferencje, ktore z każdym rokiem stawały sie coraz bardziej mi potrzebne, które coraz bardziej kształtowały mnie jako człowieka wiary......byc może jestem właśnie tym kim jestem dzięki ponad 8-letniej przygodzie z Wołczynem ..... a z Panem Bogiem wciąż w wielkim kontakcie...
Dziekuje...pozdrawiam...może sie pojawie, po dłuzszej przerwie....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nitka_rysik
Administrator
Dołączył: 16 Mar 2006
Posty: 1744
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ostrzeszów
|
Wysłany: Pią 13:03, 14 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
mamy nadzieje ze przyjedziesz....takie powroty dostarczaja wiele radosci
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aaleczka
Dołączył: 03 Lut 2006
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wołczyn
|
Wysłany: Pią 13:57, 14 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
i pomyśleć, że ja tak kiedyś będę wspominała SM
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
edyta
Gość
|
Wysłany: Pią 14:53, 14 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Pamietam "maratony do kina" zaraz po Eucharystii porannej, gdy jednym ze sposobów spędzenia wolnego czasu były bardzo, bardzo mądre filmy...pamiętam moją przyjaciółkę która przywoziła ze sobą młotek to zabijania skorków i mrówek w namiocie, pamietam moje "kichnięcie" wprost na twarz tej kolezanki podczas zmieniania pozycji w czasie snu:), pamiętam rownież inne wyczyny znajomych, oblanie się woda z sedesu, mycie naczyn w żwirze, grochówkę, pobudkę o 7 rano......wieczorne Nabożeństwo w czasie ktorego Jezus chodził po naszych duszach, ludzi którzy nie mogli potem podnieść się z kolan.....łzy szczęścia, bólu i tęsknoty....przebaczenie, pokój i dobroć...usmiech Braci Kapucynów...samotne rozmowy i modlitwy z Bogiem w tym pieknym małym Kościółku obok amfiteatru....
Spotkałam ostatnio w pociągu z Kielc ludzi którzy wybierali się wlaśnie do Wołczyna, wtedy uświadomiłam sobie ile Wołczyn dla mnie znaczy.....
Pamietam również złe wspomnienia...zwłaszcza powroty i tą wielką tęsknotę....świadomosć ze wszystko co dobre musi sie skończyć....że tam można góry przenosić, a codzienność jest tak trudna:) i pełna niebezpieczeństw.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
dikande
Dołączył: 10 Lip 2006
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brwinów/Warszawa (kiedyś Byczyna)
|
Wysłany: Pią 16:04, 14 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
edyta napisał: | Pamietam "maratony do kina" zaraz po Eucharystii porannej, gdy jednym ze sposobów spędzenia wolnego czasu były bardzo, bardzo mądre filmy...pamiętam moją przyjaciółkę która przywoziła ze sobą młotek to zabijania skorków i mrówek w namiocie, pamietam moje "kichnięcie" wprost na twarz tej kolezanki podczas zmieniania pozycji w czasie snu:), pamiętam rownież inne wyczyny znajomych, oblanie się woda z sedesu, mycie naczyn w żwirze, grochówkę, pobudkę o 7 rano......wieczorne Nabożeństwo w czasie ktorego Jezus chodził po naszych duszach, ludzi którzy nie mogli potem podnieść się z kolan.....łzy szczęścia, bólu i tęsknoty....przebaczenie, pokój i dobroć...usmiech Braci Kapucynów...samotne rozmowy i modlitwy z Bogiem w tym pieknym małym Kościółku obok amfiteatru....
Spotkałam ostatnio w pociągu z Kielc ludzi którzy wybierali się wlaśnie do Wołczyna, wtedy uświadomiłam sobie ile Wołczyn dla mnie znaczy.....
Pamietam również złe wspomnienia...zwłaszcza powroty i tą wielką tęsknotę....świadomosć ze wszystko co dobre musi sie skończyć....że tam można góry przenosić, a codzienność jest tak trudna:) i pełna niebezpieczeństw. |
Pamiętam zalane pole namiotowe
A tak poważnie, zawsze będe wspominała Wołczyn tak jak Ty... W szczególności ten, kiedy jechałam na SM przekonana, że Boga nie ma w moim życiu... Pomimo tego, iż często Go doświadczałam, a przedewszystkim na wcześniejszych SM. I tak jak Ty pamiętam łzy jak grochy, wewnętrzne ciepło, dreszcze... a potem wielką radość. Przykro mi tylko, iż obecnie moja relacja z Bogiem jest jakaś kiepskawa Chciałabym znowu przeżyć coś, co zbliżyłoby mnie do niego tak jak tamtego, pamiętnego dnia...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
edyta
Gość
|
Wysłany: Pią 16:26, 14 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Chciałabyś znowu przeżyć coś co zbliżyłoby Cię do Niego, tak jak tamtego, pamiętnego dnia?.....chcieć to znaczy móc....to w Tobie sa pokłady tej łaski....Wołczyn to atmosfera..dla mnie symbol.... to taka pomoc....miejsce zrozumienia....miejsce szukania odpowiedzi i zadawania pytań....a reszta to już tylko ukryta jest w Tobie...spróbuj To odnaleźć....to nie jest łatwe.
Wołczyn uczy czegoś na całe życie, a wspomnienia po nim mają być pielegnowane, po to by zawsze umieć wrócić......do tych dobrych relacji z Bogiem, zafundamentowanych być może w wydarzeniach z Wołczyna...
Wiem ze to dla Ciebie jest wszystko oczywiste, ale tak dla przypomnienia napisałam:)
p.s..pamietam zalane jedno pole namiotowe, bo wtedy było tylko jedno, pozniej wybudowali to gimnazjum (chyba) i dla mnie troche atmosfera prysła, jak zmieniło się umiejscowienie namiotów..
no ale przechowuje wazniejsze wspomnienia ):
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
dikande
Dołączył: 10 Lip 2006
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brwinów/Warszawa (kiedyś Byczyna)
|
Wysłany: Pią 16:44, 14 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Pamiętam jak budowali szkołę... wielki rozgardiasz Wiem, że wszystko jest we mnie i ode mnie zależy. W trudnych momentach życia powracam pamięcią do Wołczyna i przypominam sobie, że nie na darmo Bóg pozawolł, bym była blisko Niego. W życiu nie jest lekko... Choć widzę jeden plus tego, że się starzeję - mam większe doświadczenie, które pomaga mi w wyborach. Dlatego znów świadomie i dobrowolnie decyduję się na... Boga, chcę być znów bliżej. Życie polega na tym, że raz jest lepiej, raz gorzej. Najważniejsze, aby wtedy kiedy jest gorzej nie zapominać o Nim, a kiedy lepiej - dziękować Mu za to, że tak jest. Nie zawsze to wychodzi, nie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
edyta
Gość
|
Wysłany: Pią 17:25, 14 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
no nie zawsze....ale widze ze masz głowe na karku....Twoja wypowiedz jest niezwykle dokjrzała, zatem mysle ze sobie poradzisz w szukaniu tej bliskości i gorąco Ci tego życze....
tez mam w życiu dylematy, problemy ktore mnie przerastają...dotąd jeszcze nie rozwiązałam kluczowych problemów z którymi jeździłam rownież do Wołczyna...może po prostu jeszcze nie czas:)....niestety przychodzi granica zwątpienia, czas podłamania wiary, zwłaszcza gdy czas mija i nic sie nie zmienia...myśle ze jestem bardzo blisko tej granicy, boje się ze moje wartości, ideały powoli traca na znaczeniu..chyba potrzeba podładowac akumlatory
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
dikande
Dołączył: 10 Lip 2006
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brwinów/Warszawa (kiedyś Byczyna)
|
Wysłany: Pią 17:32, 14 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Oj, trzeba, trzeba... Pojadę choć na jeden dzień (jak mi mąż pozwoli, hihihihihi ) Chciałabym tam w ciszy i spokoju przemyśleć pare spraw, może porozmawiać z kimś... Licze na to, że wszelkie moje wątpliwości dotyczace wiary, życia.. że wszystko to minie. Przyznam Ci, że jak byłam młodsza, świat wydawał mi się o wiele przyjemniejszy. Miałam swoje marzenia, wydawało mi się, że ludzie są "ludźmi"... Życie jednak okazało się brutalniejsze i kiedy patrz e na to wszystko, tęskno mi do mijej naiwnej wiary w przyszłość. Teraz trzeba borykać się z "dorosłością", nie ma się kwiatków w głowie, trzeba myśleć i być odpowiedzialnym. Nawet nie wiesz jak czasem chciałabym się cofnąć do tamtego patrzenia na realia. Teraz brak mi przede wszystkim szaleństwa, radości z każdego dnia, odrobiny naiwniości i szaleństwa. A Ty wybierasz się na SM?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
edyta
Gość
|
Wysłany: Pią 18:34, 14 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
męża? ......a to dobre a ja myslałam ze mam do czynienia z jakąś 20latka:).......ja juz 24 mam, ale wciaz zaden mąż sie nie chce do mnie przyczepić
Czy będę?...jakiś czas temu zakonczyłam, moją przygode z Wołczynem, gdyż stwierdziłam, ze niczego wiecej sie tam nie naucze, co roku zdawało mi sie ze jest bardzo podobnie....a pozniej zaatakowali Wołczyn "dużo młodsi" znajomi z moich okolic....jakoś czułam sie "zadojrzała"
teraz chętnie bym pojechała, ale moze tylko na jeden dzien, tak znajoma coś wspominała o piatku..więc moze w piatek...zobaczymy...mam troche km:)
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|