www.wolczyn.kapucyni.pl

Aaleczka

Karinka ale jak coś to idziesz się wyspowiadać do Pana Boga a spowiednik jest tylko pośrednikiem, więc nie bądź "wybredna". Bo Bóg przez każdego okaże miłosierdzie i odpuści ci twoje grzechy.

123456789

kto szuka znajduje, a kiedy PB obiecuje, zawsze słowa dotrzymuje Smile

Katasza

nika3005

Zgadzam się z Kataszą, podpisuję się ręcami i nogami Razz

u mnie w Zagórzu jest Kapucyn... kocham te spowiedzi podczas Jego "kolejki" w konfesjonale Smile

zawsze potrafi wyczuć czego potrzebuję (ochranu czy pocieszenia...) i zawsze powie coś, po czym człowiek wychodzi z Kaplicy spełniony, szczęśliwy... z pontonem pod pachą Razz

dlatego - chwała Panu za br. Marcina Very Happy

nota bene z Mielca pochodzi, Katasza Go chyba zna Very Happy

nitka_rysik

a powiedzcie mi w jaki sposob wiecie ze to ten spowiednik....skad wiecie ze on mam byc waszym stalym spowiednikiem?????
pytam bo ja jestem na etapie szukania i chce wiedziec co i jak

Łucja

Hmm... To tak trudno powiedzieć. Nie umiałabym wymienić cech dobrego stałego spowiednika. Po prostu to jest bardzo indywidualna rzecz. Ale czy nie miałaś czasami po jakiejś spowiedzi uczucia, że ksiądz Cię zrozumiał i pomógł zrozumieć jakieś problemy, które Ci leżały na duszy?

aggelos

Ja jak pierwszy raz poszłam do kapucynów to "przypadkiem" trafiłam do brata, który został moim spowiednikiem. Właśnie tak było. Po spowiedzi pomyślałam, ze on mnie rozumie, że bedie umiał mi pomóc, że Bóg przez niego pomoze mi sie zmienic. I po 2, 3 spowiedzi zauważyłam, że mnie juz kojarzy. To takie niesamowite. Spowiada tyle osób,a mimo wszystko umie Cię dostrzec. I w sumie chodziłam do niego...i nawet nic nie pytałam czy zostanie moim spowiednikiem, bo tak to jakos wyszlo spontanicznie. Ja chodziłam do niego, on wiedział, ze chodzę do niego. Trzeba dostrzec w sobie pozytywne zmiany. jęsli widzisz, ze po kilku(nastu) spowiedziach są jakieś zmiany, tzn. ze Pan Bóg działa przez niego w stosunku do Ciebie. Bo ten sam kapłan jednemu pomoze a innemu nie. Każdy potrzebuje czegoś innego...

asinek

No to módlcie się za mnie, bo ja po wakacjach idę pierwszy raz do mojego spowiednika. On jeszcze o tym nie wie, ale mam nadzieję, że z otwartymi ramionami przyjmie zbłąkaną owieczkę Smile

Po tegorocznym Wołczynie doszłam do wniosku, że trzeba zrobić krok dalej w swojej wierze... Takim krokiem będzie obecność stałego spowiednika. Mam nadzieję, że nie stchórzę i się nie cofnę... Pomódlcie się za mnie...

123456789

nie ma pronlemu Smile

odwagi!

asinek

123456789

Napisz potem co i jak:)

tarantula

ja się dzis wybrałam do spowiedzi - i .....
klapa Sad

ks przyszedł 8 min przed Mszą wyspowiadał 2 osoby przedemna i poszedł odprawiać a po Eucharystii poszedł sobie na plebanię Sad

Ale co tam widocznie Los tak chciał Confused

bez narzekania, jutro bedzie ......gorzej Embarassed

Napoleon

Ja po takiej akcji trafiłem do dominikanów Wink

Więc nie jest źle Razz

Też - w Katedrze jedyny ksiądz który spowiadał poszedł odprawiać Mszę - a ja poszedłem jeszcze tego samego dnia wieczorem do spowiedzi do dominikanów. A później Diecezjalni się dziwią że dominikanie im młodzież kradną Wink

123456789

Dominikanie młodzież raczej rzadko

Napoleon

Taaaak ??? To przepraszam Co ja jestem ? Dziadek po dwudziestce ?