www.wolczyn.kapucyni.pl

asinek

Co Anitko, nie chcemy wracać do przeszłości? Laughing

Kurcze, jest trudno, ale czy mamy inne wyjście? Powiedz mi... Jaki jest sens wracać do tego okresu życia, a jaki jest sens w tym, aby nie wracać? Czy nasze życie jest z góry zaplanowane (przez Boga, tudzież los)? Czy możemy je w pełni kształtować? Czy mamy wpływ na rzeczywistość, która nas otacza? Czy ją kreujemy?

Te pytania nie tylko są skierowane do Anity, jak macie jakieś pomysły, to piszcie, please Laughing

karinka

Asiu obiecuje, ze jak sobie wszystko poskładam to wrzuce moje małe świadectwo Wink

narazie nie bede nic pisac, bo nie chce tylko pisac po to, zeby pisac.

asinek

ja świadectwo pisałam dwa tygodnie, zanim odważyłam się je tu wrzucić...

nitka_rysik

no mi to zajelo jakis miesiac z tego co pamietam, czy pomoglo nie wiem chyba nie, moze nawet wrecz przeciwnie.
Asiu nie wiem jaki jest sens wracania do przeszlosci, wiem tylko jedno tego nie da sie uniknac Sad

zreszta wiesz co o tym sadze i chyba nasze zdanie niewiele sie rozni Smile

asinek

ja już sama nie wiem... właśnie doszłam do tego etapu - wiem, że nic nie wiem Laughing

czy tego nie da się uniknąć? chyba to jest najgorsze z tego wszystkiego... takie piętno, które pozostawia ślad na całe życie... wbrew Tobie...

nitka_rysik

slad zostanie bo jakby moglo byc inaczej. kazde rzecz czy kazda sprawa ktora wplynela negatywnie lub tez pozytywnie zeby sie nie ograniczac, pozostawia blizne w czlowieku. i to nie jest tak ze jesli cos sie wydarzy w twoim zyciu to mozna to tak latwo wyrzucic z pamieci, czlowiek stara sie to uczynic roznymi sposobami np poprzez uzywki, ale na dluzsza sprawe to nie pomaga.
moze trzeba sie z tym po prostu pogodzic???? wiem ze latwo jest mowic...ale moze to jest jedyne wyjscie?????

nika3005

Pogodzić... albo nauczyć się z tym żyć. Czasem to jest tak jakbyś żył z kamieniem u szyi albo u nogi... Utrudnia, (nie)potrzebnie obciąża... Ale można z tym żyć. Ba, nawet można się z tym śmiać, choć bywają chwile, że w sercu ta blizna niebywale pali i kamień staje się już głazem nie do uniesienia.
Ale... po cóż mamy przyjaciół? Przecież po to, żeby ten głaz z nami nieśli - jak Szymon krzyż z Jezusem Smile

przyjaciele to niesamowita sprawa :*

erinn

Jak sie ich ma. Ale zgadzam sie z tym, ze to jedne z najkochanszych duszyczek na swiecie.

nika3005

Ja wierzę w to, że nawet jeśli nie masz przyjaciół, zawsze gdzieś blisko jest ktoś, kto pragnie nim zostać, tylko trzeba otworzyć szeeeeroko oczy i On już jest Smile

bo - uwierz mi, Pan Bóg nigdy w życiu nas samych z cierpieniem nie zostawi :*
i chwała Mu za to Smile

erinn

ja mam jedno takie powiedzenie zawsze w serduchu: "Nawet, jesli nie masz przyjaciol, to zawsze masz osoby, ktore kochasz" I to prawda.

asinek

wiecie co? jak się ma kryzys (a ja jestem właśnie w takim stanie) to dopiero wtedy buduje się prawdziwe relacje przyjacielskie Laughing

nitka_rysik

cos w tym jest. tylko czasami czlowiek nie potrafi sie otworzyc na przyjaciol i wtedy oni nie moga pomoc...

asinek

Anitko moja droga, człowiek nie może otworzyć się sam na siebie Laughing

Ale kiedys musi... Mam nadzieję, że się rozumiemy...

rybcia

wiele rzeczy uswiadomila mi wczoraj siostra, ktora zas oswiecil ks. Pawulkiewicz, ktory w niedziele w kosciele sw Anny w Warszawie
oprawial Msze i glosil slowo Smile

..... tyle sie ostatnio mowilo o biskupie Wielgusie ( wypowiedzi w mediach, w prasie "MUSI ODEJŚĆ", "ZDRADZIŁ", "OKŁAMAŁ" ) czy te slowa nie udzielily sie takze nam?? A ja sie pytam dlaczego oceniasz?? Skad masz takie prawo?? Skad wiesz ze oklamal? Bo w gazecie napisali?? Przeciez nie jestes Bogiem!! Wiec dlaczego o tym tak czesto zapominasz..... Dlaczego Jezus czekam 3 dni na wskrzeszenie swojego przyjaciela Łazarza?? Przeciez byl jego przyjacielem ..... odrazu mół pobiec by mu pomóc... Bo ludzie tak chcieli, i nie liczyli sie z tym ze w zyciu "nie moja wola lecz Twoja Panie niech sie stanie" .... - dlatego Bog czekal.

(to tak w skrócie) ....

przypomne tylko- nie jestesmy Bogiem, ....

asinek