www.wolczyn.kapucyni.pl

nika3005

I może się to później obrócić przeciwko Tobie...
Ale ciężko jest wyczuć ten dobry moment...
Powodzenia, pamiętam w modlitwie :*

asinek

Nie ma dobrych momentów...

Dzięki Monia...

123456789

Ja myślę, że to co Cie spotkało jest wszystko prezentem Pana Boga dla Ciebie. I choć to brzmi tutaj jak jakaś herezja, tak jest naprawde. Bo to że ten biedak był niewidomy od urodzenia nie było jego winą, czy karą za grzechy. ale "stało się tak, aby się objawiły sprawy Boże" (J9, 3b). Te wydarzenia pewnie były, czy nawet są dla Ciebie wilekim krzyżem, ale z Chrystusem naprawde niść ten krzyż jest lżej, a nawet nie lżej, ale lekko i słodko, bo "moje jarzmo jest słodkie, a brzemię lekkie". I w tym wszystkim, Pan Bóg ma wobec Ciebie wspaniały plan, w którym Ty jesteś dla niego najwazniejsza i najlepiej usytuowana. Bo On ma dla wszystkich wspaniały plan, ale dla Ciebie ma NAJLEPSZY i wszystkich umiłował, ale Ciebie kocha NJABARDZIEJ. Także, odwagi! W głoszeniu tego, że Jezus zwyciężył śmierć. Bo przeciez ona została pokonana! I to umieranie którego Ty doświadczasz, którego doswiadcza każdy z nas niemalże codziennie, też daje nam zmartwychwstanie.

hmm, to zabrzmiało baardzo osobiście, ale ja myśle że dotyczy nie tylko Ciebie moja Droga! Choć znając odrobinkę Twoje świadectwo, tyle mogę Ci napisać! Odawgi!!

asinek

Temat chwilowo przycichł, ale jest wciąż aktualny...

Kto ma odwagę niech pisze...

nitka_rysik

ja chyba nie mam.chcialam napisac ale chyba nie jestem taka odwazna

asinek

Nitka, nie uciekniesz od tego... Wiem coś o tym...

123456789

Łatwiej mówić czy pisać??

asinek

Trudne pytanie. Myślę, że najtrudniej spojrzec w przeszłość i zacząć... Co do formy chyba łatwiej pisać, bo się nie widzi osoby, tylko ekran kompa. No i nie ma tego dialogu...

123456789

Jak dla mnie wole mówić, własnie dlatego że jest ta relacja bezpośrednia Wink

nika3005

Ale wydaje mi się że trudno jest mówić... Mnie przynajmniej trudniej mówić o ciężkich momentach. Moje "świadectwo" było... No opisałam coś, co w sumie było większą częścią mojego życia... Ale to nie było największe, najtrudniejsze. A mimo to, ciągle jak o tym myślę, ciężko jest mi mówić. Pamiętam, jak to wszystko opisywałam, ryczałam jak bóbr. I myślę, że gdybym zaczęła mówić, nie dopowiedziałabym do końca, nie dałabym rady... Dlatego podzielam zdanie Asi, że chyba łatwiej napisać - oczywiście według mnie Very Happy

123456789

No ja mam takie świadectwo choćby wcale, myśle że najgorsze kryzysy dopiero przede mną, jesli takie mnie czekają, a sądząc po mojej pysze i egoiźmie takie mnie czekają, na razie cos mnei jeszcze trzyma, i mam takich ludzi wokól siebie, któzy mi nie dzadzą odejśc od kościoła i co chwile przypominają że Pan Bóg mniekocha, i tak jakby zachował się dziwnie i za mnie umarł, nie? A ja to mam gdzieś czasami, nawet częsciej niż czasami, czasami to ja tego nei mam gdziueś a przważnie, zapominam. no i dzięki temy jestem w Kościele i na Drodze i żyję.. Smile

nitka_rysik

hmm mi chyba łatwiej jest mówic ...nie wiem czemu ale tak jakos jest.
Asiu mam nadzieje ze znajdziesz dla mnie czas w wolczynie.

asinek

Anita, i vice versa. Też chcę z Tobą porozmawiać.

nitka_rysik

No to jestesmy umowione Very Happy

123456789

a ze mną nikt nie pogada:(? Very Happy